top of page

MSHKiPE na Podhalu 

W dniu 2 czerwca 2018 roku przedstawiciele Małopolskiego Stowarzyszenia Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych wzięli udział w obchodach „Dnia Hodowcy”. Przyjęliśmy zaproszenie organizatora tego wspaniałego święta – Polskiego Związku Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych z Prezesem Pawłem Mrugałą na czele. Obchody rozpoczęliśmy udziałem w mszy świętej, która została odprawiona przez Księdza Wikariusza Zbigniewa Plutę w Kościele pod wezwaniem Świętej Jadwigi Królowej. W czasie mszy poświęcony został sztandar PZHKiPE. W czasie kazania Ksiądz Zbigniew opisał głęboką symbolikę sztandaru jako wyraziciela idei, wokół których jednoczy się grupa ludzi, w tym przypadku hodowców ptaków. Na zakończenie mszy, wszyscy hodowcy ustawili się do pamiątkowego zdjęcia. Kiedy zakończyła się już strawa duchowa, przyszła pora na coś dla ciała. Po uroczystym przemarszu za pocztem sztandarowym, udaliśmy się do Karczmy „Steskal Góralska Strawa”. W tym niezwykle klimatycznym i czarującym miejscu odbyła się uroczystość wbijania pamiątkowych gwoździ do drzewca sztandaru. Honoru tego dostąpili przedstawiciele poszczególnych oddziałów PZHKiPE (przygotowano 33 gwoździe – tyle ile oddziałów liczy PZHKiPE), sponsorzy (Wiesław Rozynek i Janusz Woźnicki), przedstawiciele Zarządu PZHKiPE oraz Prezesi zaprzyjaźnionych stowarzyszeń hodowców. Co do tych ostatnich, przypadł im w udziale jeszcze jeden przyjemny obowiązek, a mianowicie podpisanie porozumienia o współpracy. Do porozumienia przystąpiły trzy organizacje: Polski Związek Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych w osobie Prezesa Pawła Mrugały; Małopolskie Stowarzyszenie Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych reprezentowane przez Prezesa Edwarda Brzeżańskiego, oraz Słowacki Klub Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych, za który podpis złożył Prezes Karol Podolinsky. W sumie na „Dniu Hodowcy” pojawiło się prawie 80 hodowców. Bardzo cieszy fakt, że osoby z różnych organizacji, chcą współpracować, wymieniać doświadczenia i podnosić poziom hodowli. Bo przecież łączy nas to samo zamiłowanie, choć czasem różne drogi prowadzą do tego celu. Ważne by umieć „różnić się pięknie”, ale z tej różnorodności zdań spokojnie i mądrze wybierać to co dla nas wszystkich i naszych podopiecznych najlepsze. Kiedy już zakończyły się oficjalne przemówienia, ugoszczono nas prawdziwymi arcydziełami sztuki kulinarnej Podhala. Przysłowiową „wisienką na torcie” był właśnie tort z logo PZHKiPE i kanarkiem w herbie. Jak mieliśmy okazję się przekonać, tort mile połechtał nie tylko nasze oczy, ale i podniebienia. Z jakąż radością biesiadowało się przy stole, gdzie co rusz dawały się słyszeć dysputy o tematyce hodowlanej! Koleżanki i Koledzy z różnych oddziałów i organizacji wymieniali się doświadczeniami, sukcesami ale i porażkami. Bo tak to już przecież jest w hodowli, że nie da się wszystkiego przewidzieć, a przyroda co dzień uczy nas pokory. Po obiedzie część z nas postanowiła skorzystać z uroków Podhala i wyruszyła w kierunku znajdujących się niedaleko gorących źródeł. Można było zrelaksować się czy to w Szaflarach, czy w Białce Tatrzańskiej. Wieczorem wróciliśmy do swojego grona, by zakończyć obchody „Dnia Hodowcy” przy grillu, muzyce akordeonów, gitary i „saksu”. Śpiewniki i gardła poszły w ruch i okazało się, że jak od prawieków- muzyka i śpiew przy ognisku jednoczą ludzi i pokolenia. Wracaliśmy do domów późną nocą, napełnieni pozytywną energią i naładowani pozytywnymi emocjami. Ten dzień jak mało który, dał nam wspaniałe poczucie bycia częścią wspólnoty. Mamy nadzieję, że i w przyszłym roku odbędzie się „Dzień Hodowcy” i ta piękna tradycja skupi wokół siebie coraz to nowe rzesze miłośników hodowli kanarków i ptaków egzotycznych.

                                                                                                                                                                                                                             Michał Kik

bottom of page